Sześćdziesiąt lat upłynęło od pierwszej zbrodni przeciw niepodległości Polski i oto znów dźwignęła się ona, aby zdetronizować uzurpatorów. Lecz tyle wstrząsów w niczym nie przyczyniło się do jej pomyślności, nic nie zyskała w tylu rewolucjach, bo żadnej z nich nie przyświecał cel leżący w interesie ludzkości; żadna nie zmierzała do dobra ogólnego; były one dokonywane przez szlachtę i tylko dla jej korzyści. Czytaj dalej →
Jest wreszcie trzeci moment, który sprowadza się do tego, żeby uratować olbrzymi kapitał fizyczny i moralny, jaki reprezentuje klasa robotnicza, kapitał, który jednak wskutek złych warunków, w jakich się praca odbywa, wystawiony jest na niebezpieczeństwo zwyrodnienia, a wszakże jest największym bogactwem każdego kraju, żeby robotnikom zapewnić najlepsze warunki rozwoju nie tylko fizycznego, ale i moralnego i duchowego. Czytaj dalej →
Gotów jestem w dążeniu do zrealizowania tych aspiracji towarzyszyć mniejszościom narodowym bardzo daleko, tak daleko, jak daleko pozwala na to interes Państwa Polskiego jako całości, jak pozwala na to bezsporna dla mnie zasada nienaruszalności jego granic, zasada uznania tego, co jest w danej chwili tworem skończonym, który na rzecz żadnej teorii, żadnego programu nie może być ćwiartowany. Jeżeli ktoś poza tym w duszy swej żywi aspiracje dalej idące, aspiracje co do samookreślenia się całkowitego, co do utworzenia własnego państwa, to jako człowiek mogę uznać te aspiracje, uznać ich słuszność i podstawy, lecz jako Polak musiałbym stwierdzić, że w obecnej chwili Polska, odcinając od siebie żywe kawałki organizmu państwowego, nie zaspokoiłaby nawet niczyich dążeń narodowościowych, lecz tylko interesy państw sąsiednich, i że skorośmy zeszli z zasady granic z 1772 r., to nie mamy nie tylko żadnego powodu, ale nawet żadnej możności godzić w podstawy tych granic, w jakich się dziś znajdujemy. Czytaj dalej →
Chcemy widzieć po wsiach szkoły doskonałe, nie chcemy widzieć po wsiach polskich szkół jednoklasowych. Szkoła jednoklasowa jest tylko surogatem szkoły, jest tylko zawiązkiem szkoły, bo w takiej szkole nie można dać dzieciom niezbędnej im nauki. Chcemy widzieć po wsiach przynajmniej czteroklasowe szkoły, a po większych gminach szkoły siedmioklasowe, odpowiadające szkołom wydziałowym miejskim, ażeby tam dzieci włościańskie mogły zaczerpnąć oświatę taką, jak dzieci po miastach. Czytaj dalej →
Nie ma w Polsce wolnego słowa. Jako ironię traktować trzeba art. 105 konstytucji, który powiada, że poręcza się wolność prasy w Polsce. 254 konfiskaty „Robotnika” za czasów sanacyjnych są najlepszym dowodem, że artykuł ten już nie obowiązuje i nie istnieje. W r. 1931 były 104 konfiskaty „Robotnika”. Co trzeci numer został skonfiskowany. W obecnym roku, w okresie zmniejszonych represji, było tych konfiskat 76. Czytaj dalej →
Pierwsi z naszego narodu, co wznieśli sztandar socjalistyczny, wyszli z szeregów Emigracji po powstaniu 1830 i 31 roku. Z trzech haseł rewolucyjnych: wolność, równość i braterstwo, na których podstawie buduje się nowy społeczny i polityczny porządek, upodobali sobie najwięcej hasło braterstwa. A byli to ludzie wielkiej myśli i wielkiej zasługi, że wymienię tylko Adama Mickiewicza, Joachima Lelewela i Stanisława Worcella. Upodobali sobie oni hasło braterstwa, bo wypływało ono z tradycji naszego narodu. Wszak braterstwo jest tylko przejawem miłości, którą tak wysławił przepiękny akt horodelski, a która – jak on ogłosił – „tworzy prawa, włada państwami, urządza miasta, wiedzie stany Rzeczypospolitej ku najlepszemu końcowi, udoskonala wszystkie cnoty cnotliwych”. Czytaj dalej →
W dniu dzisiejszym powstają z mogił cienie bohaterów i błogosławią waszej pracy, waszym uczuciom, waszej pamięci... Wdzięczne są wam cienie poległych, żeście nie zapomnieli o tych, którzy krwią swoją torowali drogę do wolności... Wstają w naszej pamięci wszyscy ci, którzy umarli śmiercią bohaterską... Wstają z mroków niepamięci i wzywają was do dalszej pracy nad uwiecznieniem zrębów Polski Niepodległej. Torowaliśmy Jej drogę do wolności i krwią ofiarną manifestowaliśmy zawsze wobec całego świata nieprzedawnione nasze prawa do samodzielnego bytu państwowego. Z obowiązków przeszłości wypływają obowiązki wobec teraźniejszości. W walce, jaką toczyliśmy pod sztandarem PPS, wznosiliśmy się zawsze ponad poziom zwykłych zjadaczy chleba i wierzyliśmy zawsze w zmartwychwstanie Ojczyzny. Czytaj dalej →
W roku 1953, po utworzeniu pierwszego rządu Imre Nagy’a, odegrał pierwszoplanową rolę w „ruchu budzenia węgierskich sumień socjalistycznych”, a w roku 1956 należał do grupy głównych animatorów i mówców Klubu Petőfi’ego. Gdy czołgi sowieckie stłumiły budapeszteńską rewolucję ludową, postanowił nie opuszczać stolicy. Aresztowano go w kwietniu 1957 roku, a w listopadzie tegoż roku skazano na dziewięć lat więzienia. Dziś wiemy o nim z zasługujących na wiarę źródeł tylko tyle, że w wieku lat 65 przeniesiono go ostatnio do więzienia Marianosztra w pobliżu Esztergom; podczas transportu miał podobno atak serca. Czytaj dalej →
Łudzą się bowiem doktrynerzy, sądząc, że rewolucja socjalna jest możliwa w łonie narodu pozbawionego swobód politycznych. Bez organizacji mas pracujących, bez ich społecznego i politycznego wyrobienia nie może być mowy o podobnym przewrocie; organizacja zaś taka jest tylko tam możliwa, gdzie istnieje swoboda słowa, druku, stowarzyszania się etc., gdzie, jednym słowem, istnieje możność samodzielnego rozwoju. Łudzą się też ci patrioci, którym się zdaje, że sama wolność polityczna zdoła zadowolnić pragnienia całego narodu, że jest ona w stanie wydobyć lud nasz z nędzy, w którą ten coraz głębiej zapada, i że wreszcie jest ona sama w sobie potężnym hasłem, ażeby mogła poruszyć wszystkie warstwy narodu do uporczywej i zaciętej walki. Czytaj dalej →
Pierwszym więc i niezbędnym warunkiem pozyskania jak najszerszej swobody dla ludu polskiego i trzywiekową niedolą połączonych z nim ludów ruskiego i litewskiego jest zrzucenie i odepchnięcie cudzoziemskiej opieki z ziem przemocą zagarniętych przed stu laty przez Rosję, Austrię i Prusy, a stanowiących wówczas niezależny obszar Rzeczypospolitej polskiej. Cel ten dopiętym być może w swej całości jedynie przez zapalenie na gruncie naszym Rewolucji społecznej, od zmowy ludu rozpoczętej, orężnym jego powstaniem od napaści zewnętrznej obronionej, a szeregiem domowych przekształceń i urządzeń tak na przyszłość zabezpieczonej, aby żaden powrót despotyzmu, w jakiejkolwiek onego formie, groźnym już dla nas nie był. Czytaj dalej →
Kapitalizm w formie obecnej, istniejący we wszystkich krajach cywilizowanych, posiada braki, szkodliwie oddziałujące na stosunek warstw społecznych, jako też na kulturę moralną narodu. Różnorodne stosunki jego międzynarodowe oraz egoistyczne tendencje niejednokrotnie oddziałują na politykę państwową, opanowując ją i czyniąc ją narzędziem swych interesów. Dlatego dotychczasowe formy kapitalizmu powinny być przezwyciężone i obowiązkiem ruchu demokratycznego jest szukanie ulepszonych form ustroju gospodarczego. Czytaj dalej →
Polskie Stronnictwo Ludowe „Wyzwolenie” powstało dla wyzwolenia ojczyzny naszej spod przemocy najeźdźców i spod panowania uprzywilejowanego wstecznictwa – stąd jego nazwa. Obecnie głównym celem naszego stronnictwa jest utrwalenie i obrona niezawisłości Polski przez zaprowadzenie w niej rządów szczerze ludowych. Czytaj dalej →
Wobec wzmagającego się coraz bardziej ucisku na fabrykach, zewsząd rozlegają się głosy wzywające nas do bezrobocia (zmowy), by tym sposobem zmusić fabrykantów do zaspokojenia słusznych naszych żądań. Zanim przystąpimy do tak ważnego kroku, porozumiejmy się przede wszystkim między sobą, by jednocześnie i solidarnie (jednozgodnie) wystąpić we wszystkich większych fabrykach warszawskich. Do bezrobocia obierzemy chwilę, w której najwięcej będzie pilnej pracy w fabrykach, kiedy nasze wystąpienie jak największe straty przyniesie fabrykantom; wtedy bowiem jak najskłonniejsi będą oni do ustępstw. Czytaj dalej →
Dopóki robotnicy pozostają jednostkami nie związanymi w zespół działający solidarnie, ulegają oni bezwzględnej władzy kapitału. Pracodawca może im narzucić wszelkie warunki: nieskrępowane przez solidarność współzawodnictwo robotników poszukujących pracy pozwala w każdej chwili zagrozić nieposłusznemu robotnikowi pozbawieniem zarobku. Sile kapitału przeciwstawić się może tylko koalicja robotnicza: przejściowe lub trwałe ich zjednoczenie w celu zdobycia lepszych warunków pracy lub zabezpieczenia już osiągniętych. Czytaj dalej →
Taki stan rzeczy powinien być zniesiony. Tylko wtedy ustawy ochrony pracy będą naprawdę wykonywane, gdy panowie Poznańscy, Handkowie i inni wędrować będą do więzienia za zbrodnie, które się u nich popełniają. I trzeba, żeby właśnie odpowiedzialność padała na właściciela fabryki, nie zaś, jak dotąd, na inżyniera lub majstra, który jest tylko jego ślepym narzędziem. Dodajmy, że taka sama odpowiedzialność karna powinna spadać na wszystkich tych, którzy w jakikolwiek sposób uszczuplają prawa polityczne robotników. Wydalenie pracownika za to, że należy on do stowarzyszenia robotniczego, do partii socjalistycznej, że przemawia na zgromadzeniach lub napisze artykuł – powinno być ostro i bezwzględnie ścigane. Czytaj dalej →
Powstanie było nie tylko rozpaczliwą próbą rozkołysania stojącego błota „równowagi międzynarodowej” i apelem do sumienia Europy. Jego istotą i siłą dynamiczną było szarpnięcie się najlepszych, najbardziej postępowych elementów młodej inteligencji ku żywym siłom Polski. Patrioci polscy rozumieli: bez uruchomienia najszerszych warstw ludowych nie można nawet marzyć o zmierzeniu się z przytłaczającą przewagą wroga. Zarówno klęska dotychczasowych powstań, jak i świetne tryumfy rewolucji europejskich uczyły ich: wyzwolenie pełni energii bojowej z uciemiężonych mas możliwe będzie jedynie wówczas, gdy powstanie narodowe pójdzie w parze z przewrotem społecznym, przemieniającym chłopa pańszczyźnianego w wolnego gospodarza ziemi, którą orze, łamiącym polityczny przywilej szlachty wobec mieszczaństwa i zrównującym w prawach i obowiązkach wszystkie bez wyjątku narodowości kraju. Czytaj dalej →
Tam, gdzie naród polski stosował politykę faktów dokonanych, konferencja pokojowa i mocarstwa zachodnie fakty te musiały uznać. Gdzie zaś czekaliśmy decyzji, uważano nasze pretensje widocznie za mniej uzasadnione. Straciliśmy Gdańsk, na wielu terenach na Śląsku, w Prusach Wschodnich zostaliśmy skazani na plebiscyty w warunkach najbardziej niepomyślnych. W tej zaś chwili przyłączenie zachodnich ziem do Polski zostało odłożone na szereg tygodni. Proces odbudowy państwa polskiego był już w drugiej połowie listopada 1918 r. na terenie dwóch zaborów ukończony. W trzecim zaborze był on zaledwie w fazie początkowej.Państwo polskie zostało ukonstytuowane i nowo zorganizowane władze tworzyły i utrwalały nowy porządek. Czyniły to wśród ataków paroksyzmu nienawiści tych, których logika chwili dziejowej i niezdolność dojścia do porozumienia postawiły poza nawiasem rządów krajem. Zdarza się, że nawet zagorzali ówcześni przeciwnicy rządów ludowych zdobywają się z pewnej perspektywy na inną ocenę. „Zdaniem moim dopiero historia osądzi rolę i znaczenie Piłsudskiego i Moraczewskiego w tej dobie – pisze Rosset, jeden z wodzów obozu, który wtedy nieprzytomnie ich atakował – kto wie, czy nie nazwie ich ludźmi opatrznościowymi”. Czytaj dalej →
Przedstawiciele polskiej myśli demokratycznej i socjalistycznej budowali z Marksem i Engelsem pierwszą Międzynarodówkę. Założyciele Polskiej Partii Socjalistycznej należeli do organizatorów kongresu paryskiego, który powołał do życia drugą Międzynarodówkę. W jej historii nasz polski wkład zaznaczył się między innymi wprowadzeniem do programu socjalizmu sprawy wolności narodowej. Na zawsze pozostanie w pamięci ludu polskiego fakt, że Międzynarodówka nigdy nie uznała rozbiorów. Polski i socjalizm polski był w niej reprezentowany przez jednolitą delegację łącznie z trzech zaborów. Czytaj dalej →
W czasie, gdy społeczeństwa Maghrebu posyłają na polityczną emeryturę – i zarazem na śmietnik historii – kolejnych północnoafrykańskich dyktatorów, wielu być może nachodzi refleksja na temat ucisku i walki z nim. Na muzyczną oprawę takowych rozmyślań świetnie nadaje się album „GORE – Pieśni buntu i niedoli XV–XX w.” formacji R.U.T.A., który ujrzał światło dzienne 5 marca. Czytaj dalej →
To objaśnia stan przedrewolucyjny, jaki istniał w Ameryce, a jeszcze jaskrawiej okres samej rewolucji (1905-1906) i lata po rewolucji (1907-12). ZSP, jako sekcja zagraniczna PPS, głównie za cel obrał sobie niesienie pomocy materialnej dla rewolucyjnego ruchu w Polsce. Ofiarność okazała się wielka. W ślad za płomiennymi odezwami, wiecami, apelami w „Robotniku Polskim”, wytężoną akcją skarbnika tow. Al. Dębskiego – posypały się tysiące dolarów; ogółem zebrano w owym okresie 20 tysięcy dolarów, czyli 40 000 rubli przedwojennych. Jeśli się zważy bardzo nieznaczne zarobki ówczesne, nieliczną organizację, wściekłą kontragitację ze strony wszechwładnego kleru i politykierów, i materiał przeważnie chłopski, w 80% prawie analfabetów – wśród których trzeba było działać – to jedynie wielka idea, ogrom zapału i energii zdołały pokonać niebywałe trudności. Czytaj dalej →