Socjalizm, który polscy robotnicy i w ogóle Polacy mogą uważać za odpowiadający swą treścią tej nazwie, winien spełniać dwa warunki: po pierwsze, musi być demokratyczny – musi stać na gruncie demokracji politycznej oraz podstawowych praw człowieka i obywatela, i to nie tylko dla zwolenników socjalizmu ale i dla jego przeciwników, dla wszystkich bez wyjątku. Przykładem socjalizmu tego typu jest socjalizm brytyjski, jego przeciwstawieniem jest komunizm moskiewski. Po drugie, socjalizm winien być niepodległościowy, to jest stać na gruncie praw Polski do niepodległego bytu państwowego w takim samym rozumieniu, w jakim niepodległa jest na przykład Szwecja albo Holandia. Czytaj dalej →
Wina za tę fatalną w skutkach pomyłkę w ocenianiu wartości kooperacji spada przede wszystkim na przywódców ruchu niemieckiego Lassalle’a i Marksa. Marks nie rozciągał swych rozważań teoretycznych na dział o spożyciu, stąd ogromna luka w jego systemie. Marksiści, ślepo zapatrzeni w mistrza, nie znajdując w dziełach jego konkretnych wskazań, zajęli względem kooperacji postawę negatywną, pogardliwą, w najlepszym razie – obojętną. Zmiana w ocenie kooperacji przez socjalistów nastąpiła z jednej strony pod naporem rozwijających się tendencji kapitalizmu do wyzyskiwania spożywcy, które to tendencje w zaraniu okresu kapitalistycznego były mniej widoczne, z drugiej zaś strony pod przekonywującym wpływem przykładu, jaki dał socjalizm belgijski. Czytaj dalej →
Pracowity tryb i sposób życia w kibucu bardzo mu odpowiadały, najbardziej zaś – co zrozumiałe – interesowały go dzieci, warunki ich egzystencji i rozwoju. Przychodził z rana do szkoły, obserwował zajęcia i pracę maluchów, a nawet pomagał im pół-żartem, pół-serio. Bardzo dużą wagę przywiązywał do tego, by dzieci jak najwięcej bawiły się. Nauczył je m.in. robić i puszczać latawce. Do owego czasu dzieci nie znały tej zabawy. Od czasu pobytu Korczaka i aż do chwili obecnej, rokrocznie, obchodzi się w Ein Harod z udziałem setek dzieci z okolicznych miejscowości – Święto Latawca. Jest to radosne święto dzieci i dorosłych, organizowane z dużym rozmachem. Czytaj dalej →
Ale Manifest mówił nie tylko o wolności; mówił także, od pierwszych zaraz słów, o sprawiedliwości społecznej. Wprawdzie nie on pierwszy mówił o tym w Polsce. Za najgorszych, za najciemniejszych czasów niewoli wielcy poeci, politycy o szerszym poglądzie, członkowie demokracji polskiej stwierdzali niejednokrotnie, iż jeśli się chce Polskę na nowo i na trwałe budować, trzeba to uczynić na zdrowych fundamentach, z uwzględnieniem wielkich ideałów nowoczesnych, które usunąć chcą krzywdę społeczną i okiełznać wyzysk, Ale to były tylko marzenia i – powiedzmy to od razu i szczerze – ci ludzie to była tylko mniejszość bezsilna. Dziś po raz pierwszy tak mówił Rząd. Czytaj dalej →
Autor, podając tabliczkę 16 mieszkań w domu, w którym sam mieszka, wyodrębnia mężczyzn między 21 a 30 rokiem życia. W końcu mówi: „W domu, gdzie mieszkam, jest tylko 9 samych mężczyzn (nie licząc kobiet), którzy ukończyli 21 rok życia, ukończyli wojsko, są zdolni do zawierania małżeństw, a przecież żyją w celibacie bo są bezrobotnymi. Czy ci, którzy są u steru państwa, wiedzą o tym? Czy czasem statystyka, mówiąc ciągle o największym przyroście naturalnym w Polsce, nie wprowadza zainteresowanych w błąd? Jeśli porównamy stan mieszkań i liczebność potomstwa w młodych małżeństwach robotniczych i rolnicy mogą być porównani w tym przykładzie, to na pewno zauważymy, że kryzys gospodarczy kładzie tu swą bezlitosną rękę”. Czytaj dalej →
Zarysowuje się przed nami w tym momencie problem ściśle polityczny. Stronnictwa reakcyjne zarzucają z reguły natrętnie ruchowi robotniczemu, że „rozbija” rodzinę. Jakże wiele haseł rzucano z tej właśnie strony w „obronie rodziny”! Otóż stwierdzić możemy, że sam rozwój przemysłu i wyzysk przyczynił się do rozluźnienia węzłów rodzinnych – a zdobycz praw ochronnych w stosunku do pracy kobiet i młodocianych, przedłużenie wieku szkolnego itd., a więc zdobycze ruchu robotniczego, wzmocniły jej węzły. Niezależnie od tego, stanowisko naszego ruchu w stosunku do rodziny jest wysoce pozytywne – wypływa ono zarówno z przekonania o celowości instytucji, jak i z faktu, że instytucja rodziny zaspokaja istotne potrzeby psychiczne człowieka, i to potrzeby wyższego rzędu. Czytaj dalej →
Po dwu tygodniach takich ćwiczeń stałem się czystszy, lepszy i mężniejszy. Doszedłem do wniosku, że intensywne życie duchowe jest sprzymierzeńcem wiernym każdej dobrej sprawy. Nauczyłem się wglądać w głąb swojej istoty, a rozpamiętując dzieje naszej Ojczyzny, wysiłki ducha ludzkiego, pełnego ofiarnego samozaparcia, stałem się w mojej ideologii niepodległościowej twardy, nieustępliwy i nieugięty. Koledzy w celi puścili wtedy pogłoskę, że wstąpiłem do chadecji. Nie odpowiadałem im na te zarzuty. Odpowiedziałem tylko jednemu z nich, że prawdziwą religijność życia niekoniecznie trzeba pokryć odpowiednią organizacją polityczną. Wskazywałem im na stosunek wybitnych socjalistów do kwestii religijnej, którzy zawsze zalecali w tej sprawie neutralność i prawo do wierzeń i wolności sumienia każdego członka partii. Zamilkli, bo jakżeż tu rywalizować z Vanderveldem, Beblem, Jauresem i Daszyńskim w takich sprawach. Czytaj dalej →
Nacjonalizm w swym sformułowaniu ideologicznym, które zawdzięcza narodowej demokracji, w znacznym stopniu daje wyraz tej koncepcji narodu, którą nazwaliśmy biologiczną. W obecnym zaś swoim stadium reprezentuje on schyłkowy opór przeciwko historycznej koncepcji narodu, której torował drogę w swoich pismach Stanisław Brzozowski. Koncepcja ta wyraziła się z całą mocą w dziejach naszych, poczynając od r. 1905, przy czym nasz nacjonalizm w ciągu tego czasu reprezentuje stale opozycję przeciwko narastającej rzeczywistości dziejowej Polski walczącej i pracującej oraz przeciwko siłom, które stanowią jej dynamikę. Ideologia nacjonalizmu opartego o biologiczną i antyhistoryczną koncepcję narodu, znajduje się jednak już w stadium rozkładu. Czytaj dalej →
Nawet za endeckich czasów, kiedy panował, jak to wszyscy wówczas mówili, „zwierzęcy nacjonalizm” – w gruncie rzeczy pozwolono wtedy i kulturalnie, i gospodarczo jako tako temu narodowi ukraińskiemu się rozwijać, a teraz ten kulturalny i gospodarczy rozwój narodu ukraińskiego nie tylko podczas pacyfikacji, ale i przedtem, był zahamowany. Przedtem było jedno przynajmniej: obowiązywało jakie takie prawo. Teraz zaś nie tylko p. Kostek-Biernacki, ale i inni dygnitarze tego Państwa mówią, że prawo to jest taka rzecz, którą gdy jest niewygodna, kładzie się do lamusa. I dlatego musimy powiedzieć, że w 13 roku niepodległości jesteśmy w tyle w stosunku do lat poprzednich, że tego pryncypialnego zagadnienia mniejszości narodowych, zagadnienia kwestii narodowościowej w Polsce, Panowie nie tylko nie posunęliście naprzód, ale cofnęliście je znacznie w tył, utrudniając dalsze jego rozwiązanie. Czytaj dalej →
Szanowni księża, siedzący na prawicy! Szkoda Waszego trudu, Waszych wysiłków, Waszych zdolności na obronę wielkiej własności. Ginącej szlachty i obszarników nawet Wy nie uratujecie! Nemezis dziejowa wypisała już nad nimi wyrok za nieprzeliczone krzywdy, wyrządzone ludowi i narodowi polskiemu. Szlachetczyzna już się nie dźwignie, już nie wstanie! Dzisiejsza Polska, którą Bóg dał – to Polska ludowa. Apeluję tedy najgoręcej do sumień Waszych kapłańskich, ażebyście reformie rolnej żadnych nie czynili trudności, lecz abyście przy głosowaniu razem znaleźli się z nami, ludowcami. Wiedzcie, kapłani polscy, o tym, że Polska już stwarza się chłopska, już wkrótce będzie naprawdę chłopska i na chłopach oparta, będzie naprawdę najpewniejsza i gospodarna, i najmocniejsza, a jako taka przetrwa tysiące lat w blasku, potędze, świetności i chwale... Czytaj dalej →
Kiedy przed kilku laty nasza garstka proletariatu pióra walczyła przeciw przemocy uosobionej w literaturze przez twórczość pana Sienkiewicza, wówczas jego kurierowe knechty, dumne ze swego wysokiego żołdu, nazwały nas „oberwańcami znad Wisły”, a gdy głosy nasze, duszone przez cenzurę, słabły, cieszyli się przedwcześnie, że „wrzawa cichnie” i że teraz będą mogli (oni) przejść do „spraw ważniejszych”. Odpowiedzieliśmy im wtedy: „Nie ma spraw ważniejszych, bo tu się toczy walka o zmianę podstaw wszelkiego sądu i wszelkiego działania!”. Pojmowaliśmy, że ta walka naszej garstki była tylko literacką formą masowej walki proletariatu z burżuazyjną zgnilizną. I patrzcież teraz – i wy, utytułowani panowie, i wy, krwią ludu utuczeni rentierzy, i wy, dobrze płatni knechci, i wy, oszukańczy szamani, patrzcież, czarnosotieńcy, jak się to zmieniły podstawy, jak odwróciły się wartości! Czytaj dalej →
Z nastaniem okresu przedstawicielskich autonomicznych rządów Polski główna działalność stronnictwa ludowego zasadzać się ma z jednej strony na walce parlamentarnej i pozaparlamentarnej o zdemokratyzowanie konstytucji kraju według zasadniczych celów politycznych stronnictwa i o uzyskanie potrzebnych dla ludu aktów prawodawstwa w zakresie praw ekonomicznych; z drugiej zaś strony na nieustannym tworzeniu i rozszerzaniu demokracji stowarzyszeń, jako społecznej przeciwwagi rządu i na rozwijaniu kooperatyzmu ludowego we wszystkich postaciach, mając za główną wytyczną przeobrażenie kraju w kooperatywną gospodarską republikę. Czytaj dalej →
Teraz niewola złych stosunków społecznych, niesprawiedliwość i krzywda w urządzeniach ekonomicznych, brat krzywdzi brata, masy ludowe wydziedziczone w warunkach niemożliwych dla życia i rozwoju. A wszak, jeżeli boli i upokarza krzywda od wroga, to od swoich stokroć więcej. I jeśli wolną ma być Polska od obcej przemocy, to wolna też i szczęśliwa powinna być wewnątrz. Ojczyzną-Matką dla wszystkich stanów – nie dla jednych tylko. Czytaj dalej →
Bojkot państwa: a) nie posługiwanie się instytucjami sądowniczymi i policyjnymi w żadnych sprawach, załatwianie sporów osobistych przez polubowne sądy towarzyszy; b) bojkot inspektoratu fabrycznego; samodzielne załatwianie wszelkich spraw fabrycznych przez zbiorowy nacisk, wywierany na fabrykanta bojkotem lub strajkiem; c) odmawianie wszelkiej pomocy policji i sądom w sprawach kradzieży w ściganiu przestępców, w świadczeniu przed sądem i urzędami; d) nie zanoszenie żadnych skarg przed urzędy policyjne lub sądowe. Ogólne wytworzenie opinii klasowej, że między państwem a robotnikami nie powinno być nic wspólnego. Czytaj dalej →
Rząd Robotniczo-Włościański pozwoli Polsce wkroczyć na nowy dziejowy szlak gospodarki planowej, prowadzącej do ustroju socjalistycznego. Drogą do tego celu jest stworzenie potężnego ruchu masowego. Ruch socjalistyczny nie jest już ruchem wyłącznie proletariackim. Skupił znaczne odłamy włościaństwa, inteligencji pracującej, bezrobotnych i młodzieży. Walcząc z faszyzmem, wydziera mu ruch socjalistyczny jego podstawę społeczną. Klasa zaś robotnicza jest dziś przede wszystkim awangardą wszelkich mas ludowych. Czytaj dalej →
W imieniu klasy robotniczej Polski konferencja partii socjalistycznych i przedstawicieli związków zawodowych domaga się: pracy dla wszystkich zdolnych do pracy, godziwych zarobków dla ludzi pracy, należytego zabezpieczenia dla wszystkich niezdolnych do pracy, słowem, chleba i pracy dla wszystkich warstw pracujących miast i wsi. Polska posiada chętną i zdolną do pracy ludność, duże bogactwa naturalne, wystarczającą dla wszystkich mieszkańców ilość żywności, niewykorzystane warsztaty pracy w przemyśle, posiada więc wszelkie niezbędne warunki dla zapewnienia tej ludności prawdziwego dobrobytu. Czytaj dalej →
Mimo restrykcji, ogólna ilość centralnych wydawnictw PPS w ciągu czterech pierwszych lat okupacji osiągnęła 1 500 000 egzemplarzy. Trzeba niewiele nawet wyobraźni, by zrozumieć, jaka to masa energii, jaki bezmiar ofiarnej pracy setek i tysięcy pepeesowców mógł doprowadzić do takich rezultatów. Te półtora miliona egzemplarzy prasy socjalistycznej rozpowszechnionej w czasie okupacji wyżłobiło głębokie, niezatarte ślady w duszy polskich mas pracujących. Czytaj dalej →
Przez pragmatyzm socjalistyczny rozumiemy uznanie za miernik postępu społecznego rzeczywistą poprawę bytu człowieka, ludzi, rozszerzenie zakresu wolności obywatelskich, doskonalenie ich zabezpieczenia oraz wzrost wpływu jednostki na rozwój spraw państwowych; sama zmiana systemu społecznego, państwowego czy gospodarczego, która nie pociąga za sobą poprawy bytu jednostek i wzrostu ich wolności, nie jest wcale dowodem postępu. Jeżeli zmiana formy gospodarowania na formę socjalistyczną sprowadza, przez nieudolność kierownictwa i żądzę władzy, nędzę i ucisk, niewolnictwo i dyktaturę, to oczywiście zmiana ta nie jest wcale postępem, ale cofaniem się. Czytaj dalej →
Polska Partia Socjalistyczna pracowała od jesieni r. 1914 do końca r. 1916 nad ustaleniem własnej roli, jako czynnika samodzielnego i odrębnego w polityce polskiej. Popierała taktycznie i bez zastrzeżeń front antyrosyjski, dopóki trwał carat; z chwilą upadku caratu oceniła należycie zmianę zasadniczą w całej sytuacji światowej, jaka stąd wynikła. Wówczas PPS uczyniła wszystko, by wyrwać sprawę polską z zaklętego koła sporów wojenno-orientacyjnych. Rzuciła na stół kartę Rewolucji, ta właśnie karta koniec końców wygrała w listopadzie r. 1918. PPS uchwyciła w porę sens międzynarodowy fali rewolucyjnej, zapoczątkowanej w Piotrogrodzie w marcu 1917 r. Zrozumiała, że zaczyna się nowy okres historii, okres bezpośredniej walki o socjalizm (według określenia Zjazdu z września r. 1918), że Polska może powstać i utrzymać się jako państwo niepodległe o tyle, o ile powstanie jako Państwo mas pracujących, samoistne i wobec zwycięskiej Ententy i wobec Rosji sowieckiej. Czytaj dalej →
Manifestacja w Poznaniu wykazała jedną niezbitą prawdę: najniebezpieczniejszym dla komunizmu jest robotnik. Chłop i inteligent stawia tylko bierny opór, robotnik zaś jest wielką siłą w swej zorganizowanej masie. Ta siła pokazała w Poznaniu do czego jest zdolna. Jeśli się ugięła to tylko chwilowo i przed ogniem karabinów maszynowych i dział. Zapewniamy Was, robotnicy poznańscy, że tak, jak Wy walczyliście z komunizmem o wolną Polskę, tak samo my tutaj na emigracji, żyjąc w wolnym świecie, będziemy dalej prowadzić Waszą walkę. Walkę te prowadzić będzie Polska Partia Socjalistyczna, PPS, partia robotników polskich i inteligencji pracującej, partia o dumnych tradycjach walki o wolność Polski i o sprawiedliwość społeczną. Czytaj dalej →