Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

Kazimierz Zakrzewski

Społeczno-gospodarcze przesłanki syndykalizmu

[1931]

Ideologia syndykalistyczna w rozbieżnych nieraz bardzo ujęciach zjawia się u nas w dyskusji politycznej, ale z tej strony nas obecnie nie zajmuje. Zastosowania syndykalizmu w różnych koncepcjach przebudowy ustroju Państwa są na ogół dosyć znane; mniej znane są natomiast społeczne i gospodarcze podstawy ruchu syndykalistycznego.

Ograniczam się tu do syndykalizmu, pojętego jako zjawisko socjologiczne, oraz pewny określony kierunek ekonomiczny.

Punktem wyjścia dla syndykalizmu, jako ideologii społecznej był ruch robotniczych związków zawodowych w krajach romańskich, zwłaszcza we Francji. Przez długi czas związki zawodowe były we Francji zakazane; umożliwił ich działalność w r. 1884 Waldeck-Roussean, znakomity mąż stanu. Chciał on przez to skierować ruch robotniczy w spokojniejsze łożysko i uzyskać wpływ na klasę robotniczą za pośrednictwem związków zawodowych, walczących o czysto zawodowe, rzeczowe postulaty. Jednakowoż ruch zawodowy opanowali rewolucjoniści, głoszący potrzebę walki z państwem mieszczańskim i wyrażający brak zaufania do polityków, działających przez parlament i ulegających tam korupcji właściwej partyjno-politycznym środowiskom. Nazwali się oni syndykalistami (le syndicat – związek zawodowy) i zgrupowali się na gruncie Generalnej Konfederacji Pracy. Hasła ich cechuje duża skrajność. Oni to wysunęli maksymalistyczny postulat opanowania produkcji przez organizacje robotnicze za pośrednictwem strajku generalnego. Po przewrocie produkcję ujęłyby w swoje ręce związki zawodowe, które mogłyby podjąć ją i rozwinąć, prowadząc planową gospodarkę w „bezpańskich warsztatach pracy”. Działacze syndykalizmu robotniczego połączyli jednak maksymalizm haseł z realizmem dążeń, mających na celu sprawiedliwszy rozdział dochodu społecznego. Maksymalizm haseł wypływał u nich z negatywnego stosunku do państwa liberalnego; stosunek ten nie przeniósł się jednak (jak dalszy rozwój wykazał) na ustroje państwowe, odrzucające liberalizm polityczny i gospodarczy i stosujące gospodarkę planową [1].

Dalszy etap w rozwoju syndykalizmu przynosi nadbudowy ideologiczne, rozwijające się dokoła ruchu syndykalistycznego. Przede wszystkim więc grupa inteligentów, skupionych dokoła Jerzego Sorela, stworzyła socjologiczną interpretację syndykalizmu, grupując się w „nowej szkole”, obierającej płaszczyznę syndykalistyczną jako punkt wyjścia dla rewizji pojęć filozoficznych i ekonomicznych. Na czele „nowej szkoły”, skupionej dokoła czasopisma „Mouvement socialiste” stanął Jerzy Sorel, myśliciel dużej miary [2] (um. w r. 1922). Jego indywidualność wybiła swe piętno na całej grupie pisarzy, wśród których wysuwają się obok niego: Hubert Lagardelle [3], Edward Berth [4] oraz Guieysse; poza tym pisarze włoscy: Sergio Pannunzio i Artur Labriola.

Jerzy Sorel wysunął na pierwszy plan swych zainteresowań etyczne wartości, tkwiące w ruchu robotniczym. Dlatego gloryfikował strajk generalny, potępiając rewolucję polityczną; strajk generalny miał przynieść wstrząs, połączony z regeneracją moralną społeczeństwa. Wstrząs ten miał uwolnić klasę robotniczą od władztwa zdemoralizowanych polityków, a na kapitalistów miał oddziałać jako bodziec, zmuszając ich do energicznego podniesienia produkcji. Jako filozof, Sorel jest irracjonalistą i odrzuca utopie racjonalistyczne, przeciwstawiając im mity, jako zbiorowe wyobrażenia mas w ogniu walki. Sorel nie głosił jednak rewolucji w permanencji. Zdaniem jego wystarczyłyby rzadkie, ale za to gwałtowne konflikty klasowe, aby regenerować społeczeństwo i utrzymać w nim wysokie napięcie moralne, wyładowujące siły twórcze.

Rozwijając tę apologię rewolucyjnego syndykalizmu, „nowa szkoła” formułowała zarazem i finalny jego postulat: oddanie produkcji w ręce robotniczych związków zawodowych, przepojonych moralnością swobodnych wytwórców, pracujących w atmosferze bezinteresownego, twórczego wysiłku, jak bezimienni twórcy katedr średniowiecznych. „Nowa szkoła” rozwinęła więc ideologię rewolucyjno-syndykalistyczną w bardzo radykalnej postaci [5].

Dalszy rozwój ideologii syndykalistycznej przynosi jej rozdzielenie się na liczne strugi, łączące się nieraz z innymi kierunkami ideologicznymi. Niektórzy syndykaliści usiłowali połączyć swoje dążenia z rojalizmem francuskim; w tym kierunku działali nawet Sorel i Berth, wywierając wpływ na młodzież, skupioną (przed wojną) w „Cercle Proudhonien”. Związki te opierają się na wspólnej bazie psychologicznej, jaką dla obu kierunków wytwarzała walka z republiką liberalną i panującą w niej kulturą mieszczańską; na tym podłożu zaznaczyło się pokrewieństwo syndykalizmu rewolucyjnego z młodzieżą monarchistyczną, opartych o wspólne wartości moralne. Pokrewieństwo to zaznaczyło się najsilniej w działalności Jerzego Valois, ucznia Sorela i (do r. 1924) jednego z przywódców rojalistycznej „Action française” [6]. Mimo wszystko rezultat tych usiłowań był negatywny. Jerzy Valois zerwał ostatecznie z monarchizmem, aby pozostać syndykalistą – w organizacji „Faisceau”, a potem w „Partii republikańsko-syndykalistycznej”. Z dążeń tych pozostał jednak pozytywny rezultat; okazało się mianowicie, że niezmiernie korzystne rezultaty wydaje synteza syndykalizmu z nacjonalizmem w tej niezmiernie kulturalnej postaci, w jakiej prąd ten występuje w krajach romańskich.

Toteż szereg prac ekonomicznych Jerzego Valois z pewnego okresu jego działalności („Economie nouvelle” [7]) stoi u kolebki faszyzmu włoskiego, którego idee wielce są zbliżone do idei wypracowanych w kuźnicy francuskiej [8]. Na gruncie włoskim zaznaczyły się, jak w „Cercle Proudhonien”, zbieżności między rewolucyjnym odłamem syndykalistów w ruchu robotniczym, wychowanych w poglądach „nowej szkoły”, a młodym nacjonalizmem; zbieżności te rozwinęły się w faszyzmie, w którym oba odłamy znalazły wspólnego wodza. Stąd też w faszyzmie rozwija się dalej włoski prąd syndykalistyczny [9].

W dalszym rozwoju syndykalizmu trzeba uwzględnić tę fazę, w której rozszerza się on na inne, poza robotniczą, warstwy społeczeństwa, jako prąd niosący interesującym się nim warstwom rozwiązanie zagadnień ustrojowo-ekonomicznych. Szczególnie interesują nas tu warunki rozwojowe syndykalizmu na gruncie polskim [10].

Przede wszystkim więc wzrastająca pauperyzacja pracowników umysłowych wywołuje coraz żywsze zainteresowanie się ich syndykalizmem [11]. Jeśli chodzi o wieś, to przeludnienie jej stwarza coraz żywiej odczuwaną potrzebę głębokich przemian ustrojowych, a przede wszystkim przekształceń strukturalnych samej wsi, których nie można osiągnąć w ramach kapitalistycznego systemu gospodarczego. Uzdrowienie przynieść może odpływ części ludności wiejskiej do miast (pod warunkiem jednak, aby znalazły pracę w produkcji przemysłowej, co może nastąpić tylko na gruncie syndykalistycznego systemu gospodarki planowej) oraz zmiany w tradycyjnej gospodarce drobnego rolnika. Kryzys agrarny będący zjawiskiem trwałem, wywołanym przez zajęcie pod uprawę rozległych, dziewiczych dotąd terenów (w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Argentynie, Rosji sowieckiej, Australii) oraz przez mechanizację produkcji rolnej, stosowaną dziś zarówno w Ameryce, jak w Sowietach, tym bardziej zmusza wieś polską do wejścia na drogę głębszych przemian strukturalnych. Syndykalizm ma wiele szans objęcia swymi wpływami wsi i znalezienia rozwiązań umożliwiających wydostanie z mas marnujących się obecnie zasobów energii społecznej.

Lecz trzeba się porozumieć co do tego, czym jest sam w sobie syndykalizm; termin ten jest bowiem dotąd dosyć płynny i używany bywa w dosyć rozbieżnych zastosowaniach. W krajach romańskich pod nazwą syndykalizmu rozumie się zarówno każdy ruch zawodowy, jak i opierające się na takich ruchach ideologie społeczne, ekonomiczne i polityczne. U nas nazwa ta pojawiła się tylko w tym drugim znaczeniu. Sprowadzając różne odłamy prądu syndykalistycznego do wspólnego mianownika można więc ustalić następującą definicję syndykalizmu: jest to kierunek społeczny, który w związkach zawodowych (zwłaszcza związkach pracowniczych) widzi komórki nowego ustroju społecznego i nowej kultury i w konsekwencji dąży do poddania produkcji kierownictwu owych związków w systemie gospodarki planowej a także do absorpcji dawnych organów państwowych przez nowe, stanowiące bądź to emanację, bądź nadbudowę organizacji zawodowych. Pierwiastki te znajdujemy nawet w syndykalizmie faszystowskim, gdzie uległy one silnemu przekształceniu przez przepojenie ideologią państwa korporacyjnego; gdzie natomiast te pierwiastki nie występują, tam nie może być mowy o syndykalizmie, a tylko o ruchu zawodowym, bądź też korporacyjnym, lub wreszcie – o organizacji stanowej [12].

Kazimierz Zakrzewski


Powyższy tekst to streszczenie odczytu wygłoszonego na zebraniu Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego we Lwowie w dniu 27.11.1931 r. Opublikowano je w kwartalniku „Przegląd Ekonomiczny”, zeszyt VIII, Lwów 1932, organie PTE we Lwowie, „poświęconym badaniu podstawowych i aktualnych problemów gospodarczych i społecznych”. Od tamtej pory nie był wznawiany, poprawiono pisownię wedle obecnych reguł. Tekst na potrzeby Lewicowo.pl udostępnił i opracował Piotr Grudka.

 

Przypisy:

  1. Dzieje ruchu syndykalistycznego we Francji posiadają obfitą literaturę. Por. Georges Moreau „Le syndicalisme, les mouvements politiques et l’évolution économique”, Paryż 1925.

  2. Pisma: „Introduction á l’économie moderne”, „Materiaux d’une théorie du prolétariat”, „Réflexions sur la violence”, „Les illusions du progrès” i w. in.

  3. Pisma: „Syndicalisme et socialisme”, „Le socialisme ouvrier” i inne. Po wojnie oddał się propagandzie regionalistycznej, wydał: „Toulouse et sa région”, „Sud-Ouest, une region française”.

  4. Pisma „Les derniers aspects du socialisme”, „Des méfaits des intellectuels”, „Guerre des états ou guerre des classes”.

  5. Z literatury, dotyczącej Sorela, wskazujemy zwłaszcza nast. prace: Serbos „Le neo-marxisme syndicaliste”, Guy-Grand „La philosophie syndicaliste”. Lassarre „Georges Sorel, théoricien de l’impérialisme”. Świaniewicz, „Psychiczne podłoże produkcji w ujęciu Jerzego Sorela” (Czasopisma prawnicze i ekonomiczne, rocznik XXV).

  6. Patrz: Jerzy Valois: „D’un siéclé á l’autre” i „L’homme contre l’argent”, K. Zakrzewski: „Jerzy Valois, uczeń Sorela”, A. Hertz: „Ludzie i idee” (rozdział pt.  „Zmartwychstanie Proudhona”).

  7. Jerzy Valois: „L’Economie nouvelle; Intelligence et production; Economie, morale, religion”, „L’état syndical et la répresentation corporative”, „U nouvel âge de l’humanité”.

  8. W ostatnich latach Valois stał się zresztą zdecydowanym przeciwnikiem faszyzmu włoskiego.

  9. Sergio Panunzio: „Stato nazionale e sindacati” oraz „Il sentimento dello stato”, E. Rossoni: „Idee sulla riconstruzione”, V. Zangara: „Rivoluzione sindacale” i w. in.

  10. Syndykalizm polski rozwija się w robotniczej Generalnej Federacji Pracy, a po r. 1931 w Związku Związków Zawodowych (organ „Front Robotniczy”) i w związkach zawodowych pracowników umysłowych (organ „Jutro Pracy”), a ponadto w niektórych ugrupowaniach politycznych (pisma „Przełom”, „Droga” i in.) i organizacjach młodzieży. Z literatury syndykalistycznej wymienić należy: K. Zakrzewski „Kryzys Demokracji” i „Od Lenina do Hitlera”; J. Wojciechowski: „Po nową treść”, oraz wydawnictwa „Biblioteki Zespołu Stu”.

  11. L. Germain: „Le syndicalisme et l’intelligence”, K. Golde i J. Hoppe: „Jutro pracy”.

  12. Przez korporatyzm, korporacjonizm itd. rozumiemy dążenia mające na celu powrót do stanowej organizacji społeczeństwa sprzed czasów rewolucji liberalnej („Wielka” Rewolucja Francuska), a to przede wszystkim przez stworzenie przymusowych związków zawodowych lub samorządów zawodowych, działających w niezmienionym zresztą lub uwstecznionym ustroju społecznym i gospodarczym. We Włoszech termin „korporacja” ma odrębne znaczenie; oznacza on ugrupowanie, w skład którego wchodzą przedstawiciele związków zawodowych pracodawców i pracowników danej kategorii. „Państwo korporacyjne” jest też na gruncie włoskim rezultatem krzyżowania się prądów syndykalistycznych i korporatystycznych: budowa tego państwa została zresztą wstrzymana, poczynając od r. 1930, dzięki objęciu Włoch przez współczesny kryzys gospodarczy.

 

Kazimierz Zakrzewski (1900-1941) – działacz polityczny, publicysta, naukowiec. Wybitny historyk, habilitował się w wieku 27 lat, profesor Uniwersytetu Lwowskiego, czołowy przed wojną polski bizantynista, od roku 1935 szef Katedry Historii Bizancjum na Uniwersytecie Warszawskim. Jeden z czołowych działaczy polskiego syndykalizmu i lewicy piłsudczykowskiej (jej skrajnie lewego skrzydła). Działał w Związku Patriotycznym, należał do twórców Związku Naprawy Rzeczypospolitej, aktywny w Generalnej Konfederacji Pracy i w Związku Związków Zawodowych (od 1937 r. członek prezydium Centralnego Wydziału ZZZ, od 1939 r. jeden z trzech wiceprezesów Związku), związany był również ze środowiskiem pisma „Droga”. W obliczu ewolucji w prawo głównego rdzenia sanacji, w drugiej połowie lat 30. zwolennik współpracy z PPS, Stronnictwem Ludowym i radykalną inteligencją. Publicysta „Frontu Robotniczego” i „Przełomu”, w roku 1937 był przez kilka miesięcy zastępcą redaktora naczelnego lewicująco-syndykalistycznego dziennika „Głos Powszechny”, jednak pismo upadło z powodu częstych konfiskat ze strony cenzury obozu rządzącego. Autor kilku książek i broszur politycznych, m.in. „Kryzys demokracji” (swoisty manifest środowiska polskich syndykalistów) i „Filozofia narodu, który walczy i pracuje (nacjonalizm Stanisława Brzozowskiego)”. Podczas okupacji należał do twórców podziemnego ugrupowania polityczno-wojskowego Związek „Wolność i Lud” (przemianowany w 1941 r. na Związek Syndykalistów Polskich). Aresztowany w ramach akcji represyjnej przeciwko polskiej inteligencji, rozstrzelany przez hitlerowców 11 marca 1941 r. w Palmirach.

↑ Wróć na górę