Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

„Tydzień Robotnika”

Grecja w kajdanach dyktatury

[1936]

W Grecji, która ostatnimi czasy nie dawała znać o sobie, doszło do poważnego zamachu stanu, dokonanego przez jednego z wodzów monarchistów greckich, premiera gen. Metaxasa.

Aby zrozumieć znaczenie tego zamachu, trzeba cofnąć się w tył, do czasów przywrócenia w Grecji monarchii po rzetelnie sfałszowanym plebiscycie i stłumieniu republikańskiego powstania pod wodzą nieżyjącego już męża stanu Grecji, przywódcy demokratów, Venizelosa.

Król Jerzy, wprowadzony na tron przy znacznym poparciu Anglii, okazał się mniejszym zwolennikiem monarchii niż monarchiści, którzy go na tron wprowadzili. W każdym razie nie spełnił ich pragnień w dziedzinie wprowadzenia dyktatorskiej władzy. Wręcz przeciwnie, skłaniając się raczej ku rządom konstytucyjnym, wymógł względnie uczciwe przeprowadzenie wyborów do parlamentu.

Wybory te nie przyniosły żadnej z partii decydującej większości. Dały między innymi kilkanaście mandatów komunistom, mającym w Grecji znaczne wpływy. Ale komuniści, którzy na terenie Grecji mają polityczne oblicze poważnie zabarwione anarchizmem i syndykalizmem – nie stanęli na gruncie zdecydowanej opozycji wobec monarchii. Słynna była wizyta posłów komunistycznych u króla, podczas której oświadczyli oni, że mają zamiar pracować w ramach istniejącego ustroju, widząc w królu barierę przeciw najazdowi faszyzmu.

Wkrótce po wyborach partia komunistyczna, a raczej jej posłowie, stali się koniecznym dla innych partii sojusznikiem parlamentarnym. Nie można było bez nich uzyskać żadnej większości. Dlatego też partia ludowców paktowała po cichu z komunistami, obiecując im znaczne ustępstwa za poparcie ich polityki.

Odkrycie tych planów i zamierzeń wywołało swego czasu wiele hałasu i spowodowało, że monarchiści i zwolennicy faszyzmu poczęli uprawiać politykę straszenia kraju komunizmem, na koniku tym usiłując dojechać do jeszcze większego zgnębienia wolności oraz do umożliwienia jeszcze większego wyzysku proletariatu.

Zaznaczyć trzeba, że Grecja od czasu powstania nowoczesnego państwa posiada bardzo dziwny charakter wszelkich zjawisk politycznych. Partie przeważnie nie mają tam ogólnoeuropejskiego charakteru. Istnieją oprócz najpoważniejszych stronnictw kliki polityczne, zabiegające raczej o stanowiska i dochody dla swych członków niż o realizację politycznych celów lub społecznych idei.

Kliki te oddają się na usługi różnych kierunków politycznych, a kiedy czują się zagrożone w istnieniu lub też zawiedzione w swych nadziejach, urządzają „rewolucje”, podobne zupełnie do przysłowiowych rewolucji południowoamerykańskich, o charakterze spisków i zamachów. Czynnikiem decydującym jest tu armia, której oficerowie, przekupni i rozpolitykowani, dają się łatwo użyć do wszelkich aktów terroru. W takich warunkach łatwo zrozumieć, że polityka uprawiana jest systemem prowokacji i zamachów.

Przy tym wszystkim cała administracja państwowa jest niezwykle przekupna. Burżuazja, która przy takim układzie sił doskonale prosperuje, coraz bardziej usiłowała zgnębić proletariat przemysłowy i rolniczy, zatrudniony przeważnie w portach, w niewielkiej ilości fabryk, oraz na wsi, w plantacjach tytoniu i winogron. Słynne były swego czasu krwawe „marsze chłopskie”, stanowiące manifestacje przeciw obniżaniu cen na produkty rolne i pogrążaniu w ten sposób wsi w odmęcie nędzy.

W takich warunkach akcja klasy robotniczej, osłabianej polityką komunistycznych przywódców, którzy wyczerpywali ją częstymi akcjami strajkowymi o bardzo ostrym charakterze, coraz bardziej ulegała atakom burżuazji.

Ostatnie dni przyniosły zgoła bohaterski poryw robotników, zwrócony przeciw wprowadzeniu przymusowego rozjemstwa w strajkach i państwowych związków zawodowych. Partie robotnicze proklamowały generalny strajk. W odpowiedzi na to gen. Metaxas ogłosił stan wojenny. Przyczyniło się to w znacznej mierze do upadku strajku.

Dalszym krokiem generała, który zakosztował triumfów nad bojownikami wolności, było rozwiązanie parlamentu. Równoznaczne jest to z wprowadzeniem dyktatury. Nowych wyborów do parlamentu nie wyznaczono. Król, który obiecywał utrzymanie ustroju konstytucyjnego, pod wpływem generała wyjechał na wyspę Korfu, aby nie przyjmować interweniujących przywódców partii liberalnych. Przywódców robotniczych aresztowano, szereg represji dotknął organizacje robotnicze.

Jednym słowem faszyzm dokładnie wzorowany na włoskich przykładach zapanował w całej pełni na półwyspie greckim.

Nie wiadomo, czy dyktatura ta ma być próbą przekształcenia Grecji na stałe w państwo faszystowskie, czy też po dłuższym okresie stanu wojennego będą czynione próby stworzenia konstytucyjnej monarchii o jakiej takiej wolności.

W każdym razie Grecja została zakuta w kajdany dyktatury. Być może nie pozostały tu bez wpływu wzrastające wpływy niemieckie na Bałkanach oraz załamanie się planów politycznych Anglii na morzu Śródziemnym. Bowiem faszyzm nigdy nie jest wywołany jedynie wewnętrzną koniunkturą. Kiedy przechodzi do ataku, zwykle ma ukryte poparcie z zagranicy.


Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w tygodniku „Tydzień Robotnika” nr 33/1936, 16 sierpnia 1936 roku. Był to wysokonakładowy tygodnik wydawany przez Polską Partię Socjalistyczną, funkcję redaktora naczelnego pełnił Zygmunt Zaremba. Od tamtej pory tekst nie był wznawiany, poprawiono pisownię wedle obecnych reguł.

↑ Wróć na górę