Lewicowo.pl – Portal poświęcony polskiej lewicy demokratycznej, patriotycznej i niekomunistycznej

Logo Lewicowo

Teksty

Feliks Gross: O miejsce dla ludu [1946]

Samo skrócenie czasu pracy nie jest wystarczającym środkiem dla rozwoju kultury mas ludowych. Jeżeli wolny czas od pracy ludzie użytkować będą na rozrywki podobnie jak za czasów rzymskich czy hitlerowskich, to oczywiście skrócenie czasu pracy doprowadzi do dalszej barbaryzacji mas. Jeżeli wolny czas i zainteresowania ludu w niektórych krajach w takich pójdą kierunkach, to czeka nas przyszłość ponura i wcale nie zabawna. Na szczęście wiele jest oznak wskazujących na prawdziwie kulturalne zainteresowania mas ludowych. Głęboko wierzę, że te zainteresowania się upowszechnią i zadecydują o nowym okresie kultury ludowej. Czytaj dalej →

Wacław Koral: O machajszczyźnie na Syberii [1933]

Najbardziej interesowała go rola inteligencji w ruchu robotniczym. Na ten temat wydał broszurę pt. „Pracownik umysłowy” (Umstwiennyj raboczij). Machajski uważał inteligencję za klasę, która mimo to, że „nie posiada kapitału ni handlowego, ni przemysłowego, nie włada ni ziemią, ni fabryką, jednak ciągnie grabieżcze dochody, jak wielcy i średni kapitaliści, ze swej nauki i wiedzy”. Dzielił on społeczeństwo na dwie klasy: „klasę wytwórców”, zaliczając do niej cały fizycznie pracujący proletariat, i „klasę spożywców”, do której zaliczał burżuazję i wszystkich tych, co nie pracują fizycznie, a więc literatów, uczonych, doktorów, inżynierów itp. Czytaj dalej →

Józef Bek: O czynnik obywatelski w samorządzie [1926]

Iluż to ludzi wyrzeka na samorząd, na jego bezużyteczność, jedynie dla tego, że nie wnika głębiej w jego istotę, której znamieniem jest samoradność. Wolimy na ogół, żeby ktoś za nas zrobił, nie czujemy wyższego zadowolenia, gdy właśnie sami sobie potrafimy poradzić. Będziemy rok cały skakali przez dziurę w mostku, a nie naprawimy jej; bo wszak do tego jest jakaś władza – ona powinna to zrobić. My zaś możemy tylko wyrzekać na jej opieszałość. Czytaj dalej →

Jadwiga Brytusowa, Aleksy Bień: O Cezarym Uthke [1946/1959]

Oddany całkowicie klasie robotniczej, przez okres międzywojenny niestrudzenie pracuje jako członek Okręgowego Komitetu PPS. Organizator i przewodniczący TUR i sportu robotniczego, specjalną opieką otacza młodzież robotniczą jako jej wychowawca. Bezkompromisowo walczy z reakcją endecką i sanacyjną – dla ochrony zebrań robotniczych przed reakcyjnymi bojówkami organizuje milicję PPS, jest jej komendantem na Zagłębie. W czasie okupacji hitlerowskiej PPS przystąpiła do organizowania grup dywersyjnych pod nazwą „Okrzeja-Odra”. Po wykryciu składów materiałów wybuchowych tych organizacji w Kasie Bratniej w Sosnowcu, aresztowaniu Kazimierza Laskowskiego, przejściu do Generalnej Guberni Bienia Aleksego i Adolfa Buki – inż. Uthke wraz z Marią Polową i Stefanem Polem organizują Gwardię Ludową PPS. Inż. Uthke zostaje komendantem Gwardii, a po włączeniu tej organizacji do AK, Uthke, mianowany majorem, pozostaje na stanowisku 1 zastępcy komendanta okręgu AK. Czytaj dalej →

Kazimierz Pużak: Nowa ustawa o ochronie lokatorów [1924]

Gdy zatem wojna się skończyła, a w ślad za nią rozpoczęła się odbudowa gospodarcza, wówczas właściciele nieruchomości, a z nimi klasy posiadające w ogóle, wszczęły zaciekły atak na całe prawodawstwo czasu wojny, jako ograniczające własność prywatną, w szczególności zaś na znienawidzoną ustawę o ochronie lokatorów. W Polsce, gdzie ustawa o ochronie lokatorów wynikła z dekretu rządu Moraczewskiego – walka przeciw tej ustawie i w jej obronie skoncentrowała się około trzech głównych zagadnień: nienaruszalności prawa lokatora do dachu nad głową, a więc obrony przed wyrzuceniem na bruk, ustawowego oznaczenia wysokości czynszu komornianego z usunięciem tak zwanej dobrowolnej umowy i rozciągnięcia dobrodziejstw ustawy także na sublokatorów. Czytaj dalej →

Szmul Zygielbojm: Nie zapomnimy, nie wybaczymy [1943]

Czemuż to rząd sowiecki dotąd ukrywał przed światem fakt odbycia rzekomego „sądu” i krwawej egzekucji nad tymi dwoma ludźmi, oskarżonymi o nie mniej, niż o „agitację wśród żołnierzy Czerwonej Armii za oddzielnym pokojem z Hitlerem”. Przyjdzie czas, by zająć się przyczynami egzekucji dokonywanych przez NKWD. Ale dziś już stwierdzamy z całą mocą, że podłe oszczerstwa rzucane przez sprawców na groby ich ofiar nie pomniejszą wielkości ich postaci, nie splamią ich świetlanej pamięci. Czytaj dalej →

Wacław Nałkowski: Nie tędy droga, szanowny panie [1904]

Ponieważ – mówi autor – kobieta dotąd przez tyle wieków praw takich nie miała, to, widać, leży już to w jej naturze i to dowód, że praw tych mieć nie powinna! Logika tego dowodu, zaczerpnięta od pana Sienkiewicza (vide Połaniecki), jest naturalnie „mistrzowska”; przy jej pomocy da się dowieść, że np. prostytucja nigdy istnieć nie przestanie, ponieważ istnieje przez tyle wieków; ba, przy pomocy tej logiki może się nawet pocieszać niejeden starowina, że nigdy nie umrze, ponieważ przez tyle lat ani razu nie umarł. Gdyby argument ten miał siłę zakazu – żadna zmiana, żadna reforma nie mogłaby być zaprowadzona na świecie. Czytaj dalej →

Stanisław Dubois: Nie bardzo podłe miasto Mińsk Mazowiecki jak po oblężeniu [1936]

Żydowscy mieszkańcy miasta zgromadzili się wszyscy w kilku murowanych domach. W gromadzie raźniej i bezpieczniej przetrwać straszne dni. Zabrano z sobą, co kto mógł, co zdążył, co miał cenniejszego: zegar, obraz, pierzynę. Zwalono to u sąsiadów w owych murowanych domach, które mają służyć za obronne „fortece”. Zwiedzamy taką „fortecę”. Wszystkie szyby w niej powybijane. Okna zasłonięte, czym się dało, lub zabite, by nie mogły przez nie wpadać kamienie. Przy drzwiach porobione z mebli barykady. W każdym pokoju siedzi 20-30 osób. Siedzą dniem i nocą, boją się opuścić te mieszkania na wyższych piętrach w murowanych domach. Śpią na ziemi. Wiele rodzin mieści się na strychach. Zaduch ciał, potu ludzkiego wprost nie do zniesienia. Przeważają stare kobiety, wylęknione, z oczami, w których kryje się przerażenie, graniczące z obłędem. Czytaj dalej →

Piotr Kuligowski: Mściwość historii

A przecież wyzysk robotników w łódzkich fabrykach był wówczas potworny. Praca trwała kilkanaście godzin, wypadki były bardzo częste, a wiek zatrudnionych wynosił czasem nawet 10 lat. W takich okolicznościach nietrudno o rosnącą frustrację, która może wywoływać odruchy agresji wobec fabrykantów. Stąd już tylko krok do powstania organizacji posługującej się w swej działalności indywidualnym terrorem, którego ostrze wymierzone zostało nie tylko w kapitalistów, ale także w carski aparat represji, będący w każdej chwili gotowym do obrony burżuazji przez gniewem polskich robotników. Czytaj dalej →

Stanisław Sobolewski: Milicja PPS na barykadach Starówki

Oprócz przeprowadzania licznych akcji wojskowych, od pierwszej chwili, to jest już od drugiego, a może trzeciego dnia Powstania rozpoczęliśmy akcję prasową. Zaczęliśmy mianowicie wydawać pismo pt. „Warszawianka” jako organ Warszawskiego Okręgu Komitetu PPS. Zorganizowanie komitetu redakcyjnego tego dziennika oraz drukarni było uzgodnione z kierownictwem partii, które znajdowało się w tym czasie w Śródmieściu i częściowo na Woli. Porozumienie z kierownictwem odbywało się drogą telefoniczną. I tu pewnego rodzaju ciekawostka: na bazie dawnego oddziału użyteczności publicznej klasowego związku zawodowego zorganizowaliśmy kompanię użyteczności, w której skład wchodzili dawni członkowie związku: telefoniarze, tramwajarze, kanalarze (z wodociągów i kanalizacji) oraz inni zatrudnieni w różnych przedsiębiorstwach gospodarki komunalnej. Czytaj dalej →

Lidia i Adam Ciołkoszowie: Międzynarodówka a Polska i Polacy [1972]

W pierwszym z tych artykułów przypominał Engels, że „gdziekolwiek klasy robotnicze wzięły samodzielny udział w ruchach politycznych, tam – od samego początku – ich polityka wyrażała się w tych dwóch słowach: Odbudowanie Polski”. Klasy robotnicze Europy jednogłośnie wysuwają żądanie odbudowania Polski jako nieodłączną część ich programu politycznego, jako najbardziej dobitny wyraz ich polityki zagranicznej. Z klasą robotniczą rzecz ma się inaczej niż z mieszczaństwem, które co prawda również darzyło i darzy nadal Polaków „sympatiami”, u steru rządów stawiało jednak najgorszych wrogów Polski, takich jak lord Palmerston, którzy w rzeczywistości pomagali Rosji. Jak w przeszłości, tak i dziś, klasy robotnicze chcą interwencji, nie zaś neutralności; chcą wojny z Rosją, ilekroć Rosja ma do czynienia z Polską. Niedawno Międzynarodowe Stowarzyszenie Robotnicze dało najpełniejszy wyraz temu powszechnemu, instynktownemu dążeniu klasy robotniczej, za której przedstawiciela się ono uważa i wypisało na swym sztandarze hasło: „Opór rosyjskim zakusom w Europie – odbudowanie Polski”. Czytaj dalej →

Memoriał Polskich Organizacji Robotniczych i Socjalistycznych na Emigracji do przedstawicieli Narodów Zjednoczonych uczestniczących w Konferencji Pokojowej w Paryżu [sierpień 1946]

Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej powołany przez trzy wielkie mocarstwa, przy jednoczesnym cofnięciu uznania Rządowi RP, który przez cały przeciąg wojny kierował zbrojnym wysiłkiem narodu polskiego zarówno zagranicą, jak w podziemiach okupowanego Kraju, opiera się o znikomą mniejszość społeczeństwa, mając przeciw sobie masy robotnicze i chłopskie oraz inteligencję pracującą. Jaskrawym dowodem tego stanu rzeczy jest wynik referendum w Krakowie, jedynym okręgu, gdzie obecność kontrolerów społecznych nie dopuściła do sfałszowania wyników głosowania; mimo nacisku i terroru władz 80% głosów padło przeciwko rządowi tymczasowemu. Czytaj dalej →

Kazimierz Pietkiewicz: Maria Gertruda Paszkowska [1929]

Nie chcemy jednak robić z Marii Paszkowskiej jakiegoś ogólnego wzoru do naśladowania. Każdy czas ma swoich ludzi. Ani idealizować, ani wyolbrzymiać postaci Paszkowskiej nie mamy również zamiaru. Niech pozostanie jaką była, ze słabościami ludzkimi, skromna i oddana ideałom, dla których żyła. Ani geniuszem, ani „nadczłowiekiem” nie była i pretensji w tym kierunku nie wykazywała, pomimo że niegdyś, w jej młodych latach, „geniusze” i ,,nadludzie” byli w wielkiej modzie. Tym większego też znaczenia wobec szerokich mas nabierają postać i zasługi Paszkowskiej, gdyż wykazują dobitnie, że do tworzenia rzeczy wielkich niekoniecznie potrzeba jakichś nadzwyczajnych uzdolnień, niedostępnych dla zwykłego śmiertelnika, że budować przepiękne gmachy przyszłości mogą ludzie o zdolnościach przeciętnych, jeżeli tylko potrafią ocenić i wyróżnić twórcze plany architektów społecznych, by w myśl ich stanąć do szeregu ramię przy ramieniu – i wytrwać. Czytaj dalej →

Organizacja Socjalistyczno-Niepodległościowa „Wolność”: Manifest wolności [listopad 1939]

W wojnie tej ZSSR wbrew głoszonym do ostatniej chwili hasłom walki z faszyzmem i hitleryzmem współdziała czynnie z Niemcami hitlerowskimi. Wkroczenie wojsk sowieckich na terytorium Polski w porozumieniu z Niemcami w chwili najcięższych zmagań z najazdem hitlerowskim przekreśliło ostatecznie możliwości stawienia oporu Niemcom. W polityce zagranicznej ZSSR stosuje hitlerowskie metody nacisku i agresji wobec państw słabszych, na zewnątrz zaś stosuje terror wobec ruchu socjalistycznego. ZSSR przekreślił w ten sposób nadzieje, jakie masy ludowe wiązały z jego polityką, widząc w nim naturalnego sojusznika w walce z faszyzmem i hitleryzmem. Czytaj dalej →

Stanisław Brzozowski: Ludzkość i naród [1907]

Trzeba stworzyć u nas narzędzie myśli, walki i pracy dla jedynej Polski, która jest: Polski pracującej. Literatura nasza, literatura kraju, gdzie organy grają, dzwony dzwonią, księża śpiewają, musi się stać wyrazicielką myśli człowieka nie mającego ponad sobą żadnej władzy prócz własnego rozumu, własnej woli. Rozum ten, rozum zagrodzony w księżym alkierzu, trzeba rozbudzić, stworzyć, uzbroić w oręż niezłomny – dać mu za treść ludzkość i przyrodę! Niech was nie odstrasza to, że kruki i szakale żłopią świętą krew ludzką, niech was nie znieprawia zetknięcie z letnią myślą eunuchów i słabych ludzi. To przecież mówiłem wam: na nic nie liczcie prócz siebie. Musicie siłą żyć w tych smutnych, strasznych czasach, kiedy rodzi się, wydobywa z krwawego nurtu historii człowiek. Rodzi się dnia każdego pan przyrody, twórca własnych losów. Miejcie odwagę ludźmi być, dla człowieka pracować w Polsce. Czytaj dalej →

Leon Kruczkowski: „Lud” i „naród” [1937]

Pierwszy lepszy właściciel stajni wyścigowej czuł się w prawie pouczać o patriotyzmie – bojowników w bluzach roboczych, ludzi z zastępu Montwiłłów i Okrzejów... To nic, że ci kulami tępili carskich żandarmów, podczas gdy tamten jeżeli strzelał, to chyba na polowaniu; to nic, że Okrzeje i Barony gnili w katorgach i ginęli na szubienicach, podczas gdy wytworni panowie Podfilipscy korzystali z każdej okazji, aby słać wiernopoddańcze wyrazy do Wiedniów i Petersburgów; w oczach szantażystów „narodowych” pierwsi uchodzili za wrogów ojczyzny, drudzy – za jej ozdobę, za wzorowych „patriotów”. Czytaj dalej →

Eugeniusz Ajnenkiel: Łódź – pochodnia polskiego socjalizmu [1932]

Łódź – tragiczne miasto, złe miasto, ohydne miasto, miasto złudnych nadziei i rozpaczy, nędzy i beznadziejności, miasto zysku i wyzysku. Miasto buntów, rzadkich zresztą, lecz za to kosztownych dla robotników. Miasto to wpisywało swą nazwę na karty historii walk polskiego proletariatu, wpływając swym czynem na zmianę i kształtowanie się myśli politycznej polskiego socjalizmu. Czymże była ta Łódź dla polskiego socjalizmu? Wszystkim i niczym. Ale przede wszystkim ta Łódź była i jest stolicą proletariatu Polski. Czytaj dalej →

Józef Zieliński: Kwestia kobieca [1893]

Kobieta, rzuciwszy jarzmo zależności ekonomicznej względem męża, popadła w podobną niewolę względem kapitalisty. Znajduje się ona zatem w tym samym położeniu, jak każdy najmita, cierpi z powodu tych samych niedogodności i dzieli jego widoki i żądania. Bynajmniej nie zgadza się to z jej interesem aby pracowała za możliwie niską płacę i zniżała zarobki męskie; kobieta także pragnie możliwie wysokiej skali zarobków. Jeżeli idzie o to, aby wtargnięcie kobiety do przemysłu nie postawiło jej na wrogim stanowisku względem mężczyzny, to rzeczą największej wagi jest, aby robotnice przemysłowe były zorganizowane i uświadomione ekonomicznie i zwarcie szły z mężczyznami, świadome tej solidarności. Czytaj dalej →

„Front Robotniczy”: Kultura robotnicza – robotnicy w kulturze [1935]

Inteligenci burżuazyjni, którzy nędzę oglądają tylko przez szybę kawiarni, poczuli nagle wielką miłość do brudu, wszy i głodu. Zaczęły się mnożyć ody do nędzy. Specjaliści od tworzenia kultów stworzyli, na zamówienie klasowe burżuazji, jeszcze jeden kult – szarego człowieka. Niech wie nędzarz, że o nim poeci piszą, że filmy kręcą – jeżeli zobaczy, że nie jest zapomniany, zniknie w nim poczucie krzywdy, będzie marł z głodu z uczuciem radości i wdzięczności dla swych dobroczyńców. A gdyby postawili jeszcze pomnik „nieznanego nędzarza”, śmierć „na polu kryzysu” należałaby nawet do rozkoszy. Bezrobotni powtarzaliby jak rzymscy gladiatorzy: „słodko jest umrzeć za dywidendy bankierów”. Czytaj dalej →

Lucjan Blit: Ku nowej Polsce [1943]

Gdy świt wrześniowego poranka stał się początkiem burzenia miast polskich, palenia jej wsi, ani przez chwilę nie zawahali się w swej decyzji robotnicy żydowscy, pracujący inteligenci, młodzież rzemieślnicza. Wbrew skądinąd modnym prądom, nie daliśmy się przekonać, że jesteśmy w Polsce „gośćmi”, że jesteśmy łaskawie utrzymywanymi „przybłędami”, że nam „wymówiono mieszkanie”. Byliśmy tam, gdzie było najciężej. W ochotniczych batalionach robotniczych obrony Warszawy. W podziemiach nielegalnych drukarń. Szliśmy przez cztery granice, jako kurierzy nielegalni. I szliśmy na daleką, daleką północ, bośmy się nigdy nie zaparli tego, czym byliśmy i czym jesteśmy. Czytaj dalej →

← Starsze tekstyNowsze teksty →
↑ Wróć na górę